Turyści ponoszą opłaty za wjazd do Wenecji. Tysiące rejestracji
113 tys. osób zarejestrowało wizytę w Wenecji w pierwszym dniu obowiązywania nowych zasad, zgodnie z którymi należy zgłosić swój przyjazd do historycznego centrum. Turyści, którzy nie zostają na nocleg, muszą wnieść opłatę w wysokości 5 euro. Kwotę tę zapłaciło już prawie 16 tys. osób — podały władze miasta.
Villajoyosa - najpiękniejszy ukryty klejnot Europy. Pojechalibyście?
W dobie, gdy tłumy turystów zasypują najpopularniejsze miasta, prawdziwi miłośnicy podróży z zapałem odkrywają ukryte skarby mapy świata. Jednym z nich, który zdobył w tym roku miano najpiękniejszego ukrytego klejnotu, jest hiszpańskie miasteczko Villajoyosa. Wyróżnienie to przyznała mu organizacja European Best Destinations, co może oznaczać, że to ostatnia szansa, by w spokoju cieszyć się urokami tego miejsca.
Nowe zasady dla turystów w Wenecji. Nawet 1300 zł kary za ich złamanie
25.04.2024 18:13
Około 80 tys. osób zarezerwowało wizytę w historycznym centrum Wenecji w pierwszym dniu obowiązywania bezprecedensowego w skali światowej eksperymentu, wprowadzającego system rejestracji przyjazdu i pobierania opłaty 5 euro (ok. 21 zł) od tych, którzy nie zatrzymują się na noc. Dane te podały w czwartek miejscowe władze.
Tam warto jechać na majówkę. Oto najtańsze miasta Europy. Jedno jest w Polsce
Polskie miasto znalazło się na liście tych, które warto odwiedzić w długi weekend, np. podczas majówki, i nie zrujnować przy tym budżetu. Uznano je nie tylko za tanie, ale też za naprawdę ciekawe, bo wciąż nie do końca odkryte. Listę przygotował Telegraph Travel, który oprócz Gdańska — bo to o nim mowa — wymienił jeszcze Warszawę i Kraków jako potencjalnych kandydatów do pierwszej piątki najtańszych europejskich miast.
Podwójne życie zaginionego w górach miliardera. "Tajemnicza Veronika E."
"Nie ma szans na odnalezienie żywego niemieckiego miliardera, który zaginął w Valais". Ten złowieszczy nagłówek pojawił się na łamach gazet 13 kwietnia 2018 r., zainspirowany komunikatem prasowym rozesłanym do mediów przez niemiecką grupę dystrybucyjną Tengelmann, której szefem był 58-letni wówczas Karl-Erivan Haub (KEH). Firma zza Renu w rzeczywistości przekazała informacje przekazane przez policję kantonu Valais, wskazując, że zrezygnowała z poszukiwań człowieka z jednym z największych majątków w Niemczech (4,5 miliarda euro), który zniknął rano 7 kwietnia w regionie Little Matterhorn, podczas treningu górskiego w okolicach Patrouille des glaciers.
reklama