Od blisko trzech lat na placu Litewskim w Lublinie stoi betonowa konstrukcja z monitorem i kamerą. Na pierwszy rzut oka wygląda, jak maszyna z filmu science-fiction. Tymczasem to ekran, w którym widać obraz nadawany na żywo z ulicy w Wilnie. Można zobaczyć, co dzieje się w litewskim mieście, a nawet pomachać przechodniom, którzy mają u siebie identyczny ekran. Już niebawem do akcji dołączy m.in. Nowy Jork.

Today we announce the next steps in our alliance transition journey. SAS will remain in Star Alliance through 31 August, 2024, and the customers can start enjoying benefits with most SkyTeam airlines beginning 1 September, 2024. ▶️ https://t.co/pzLlKugpJ6 #flysas pic.twitter.com/gpFFBUIsOF — SAS – Scandinavian Airlines (@SAS) April 8, 2024

W latach 30. XX w. do Gdyni zjechała żydowska młodzież związana z organizacją syjonistyczną "Gordonia". Z książki "Sekrety Gdyni" możemy dowiedzieć się, po co młodzi polscy Żydzi uczyli się rybołówstwa.

Wszystkie psy, od jamników po dogowate, pochodzą od wilków. Trudno w to uwierzyć nie tylko wizualnie: dźwięki, za pomocą których zwierzęta się komunikują, są również zupełnie inne. Podczas gdy wilki kojarzą nam się z mrocznym wyciem, psy często wyrażają radość, podekscytowanie i inne uczucia poprzez szczekanie. Dlaczego psy szczekają, a wilki nie?

Uznam słynie z cesarskich uzdrowisk, ale nie koncentruje się wyłącznie na historycznym tle. Przygoda i szlaki w koronach drzew są skierowane do młodszych gości. Najnowszy projekt: historyczne wille i pensjonaty są obecnie przygotowywane do wpisania na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Harry Macklowe, amerykański deweloper, który niejednokrotnie wzbudzał kontrowersje, postanowił sprzedać swoją luksusową posiadłość w Hamptons za 38 milionów dolarów. Ta wyjątkowa willa ma wiele zalet, ale niestety jedną bardzo poważną wadę, otóż mieszkanie w niej jest nielegalne.

Pani Joanna 20 lat temu, kiedy miejscowość Świeradów-Zdrój zaczynała emanować potencjałem turystycznym, kupiła zrujnowaną willę na wzgórzu daleko od centrum. Urzekł ją widok zza okna, dlatego zdecydowała się wyremontować to miejsce i stworzyć wyjątkową przystań dla miłośników gór. Trzy lata temu wszystko się zmieniło. Kobieta po kilkumiesięcznej nieobecności, docierając do pensjonatu, zamiast pięknego naturalnego krajobrazu zobaczyła... ogromny kompleks hotelowy. — To miasto nigdy nie miało być Zakopanem, ono nie jest stworzone na masową turystykę — podkreśla.