Praga to kosmopolityczne i otwarte miasto. Tętni życiem przez cały rok. Ciekawa jest nie tylko star&oówka wpisana na listę Światowego Dziedzictwa Kultury Unesco. Stolica Czech nazywana jest także miastem o stu wieżach.

Zima w Polsce nie była w tym roku specjalnie łaskawa dla narciarzy i snowboardzistów. Dlatego, pasjonaci białego szaleństwa muszą szukać idealnej destynacji u naszych sąsiadów. W Czechach i na Słowacji nie było wiele lepiej, więc udałem się do austriackiej części Tyrolu, gdzie – dzięki wysokości stoków – idealne warunki są nawet w okresie wiosennym. W tym roku wybrałem jeden z pięciu najsłynniejszych lodowców: Hintertux, który jest otwarty dla narciarzy przez cały rok.

Po jednej stronie ulicy Polska, a po drugiej Czechy. Trudno uwierzyć, że jeszcze trzy dekady temu sąsiadów oddzielały ogrodzenie, pas zaoranej ziemi i nierzadko zapory przeciwczołgowe, a nielegalne odwiedziny mogły się skończyć poważnymi kłopotami. W wielu miejscowościach polsko-czeskiego pogranicza ślady podziału rodem z XVIII w. to ciekawe świadectwo skomplikowanej historii tych ziem.

"Czemu do Polski? Przecież tam niczego nie ma. Oni tylko do kościoła chodzą, tanie, niejakościowe jedzenie do Czech przywożą. A w ogóle to tam jest jakiś ciemnogród" — słyszała od znajomych Katrin — Czeszka, która dziewięć lat temu przeprowadziła się do Krakowa. Rzeczywistość okazała się jednak inna. — Wydaję mi się, że Polacy mają do Czechów słabość. Jesteśmy dla was czymś w rodzaju miłego, niegroźnego młodszego rodzeństwa, nad którym każdy lubi się rozczulać — przyznaje Katrin w rozmowie z Onetem.

53-letni fotograf z Czech utonął u wybrzeży miasta Puerto de la Cruz na Teneryfie, kiedy podczas robienia zdjęć został porwany przez wzburzone fale. Na Wyspach Kanaryjskich obowiązywał wówczas alert z powodu gwałtownych zjawisk pogodowych.

Szukasz ciekawego miejsca na weekend? Niedaleko Polski, w Czechach, znajdziesz niezwykłą atrakcję, kt&oóra napawa turyst&oów ciekawością, a zarazem lekkim niepokojem. W zachowaniu spokoju nie pomaga także jej nazwa, bowiem obiekt określa się mianem „Diabelskich Gł&oów”. Zobacz, gdzie znajduje się to fascynujące miejsce, jak do niego dotrzeć oraz co zobaczyć w okolicy.

"Czemu do Polski? Przecież tam niczego nie ma. Oni tylko do kościoła chodzą, tanie, niejakościowe jedzenie do Czech przywożą. A w ogóle to tam jest jakiś ciemnogród" — słyszała od znajomych Katrin — Czeszka, która dziewięć lat temu przeprowadziła się do Krakowa. Rzeczywistość okazała się jednak inna. — Wydaję mi się, że Polacy mają do Czechów słabość. Jesteśmy dla was czymś w rodzaju miłego, niegroźnego młodszego rodzeństwa, nad którym każdy lubi się rozczulać — przyznaje Katrin w rozmowie z Onetem.