Tylko w Niemczech ich liczbę szacuje się na 300-500 tys., a przecież jeżdżą nie tylko tam. To przeważnie panie powyżej 45. roku życia. Dla części to jedyne zajęcie, inne po prostu chcą sobie dorobić. Jak pracują polskie opiekunki za granicą.

— Bardzo chciałam zobaczyć focze szczenię, ale słyszałam, że już trafiło na wolność? – pytam od progu Kasię, opiekunkę fok, która zdecydowała się oprowadzić mnie po Fokarium oraz Ośrodku Rehabilitacji Fok Stacji Morskiej im. prof. Krzysztofa Skóry Wydziału Oceanografii i Geografii, Uniwersytetu Gdańskiego w Helu i pokazać, jak wygląda tu praca od kulis. – Szczenię foki obrączkowanej udało się wyleczyć i już wróciło do domu, do Bałtyku – odpowiada z uśmiechem. Z dziennikarskiego punktu widzenia fakt, że nie uda mi się zobaczyć ani jednego foczego pacjenta w ośrodku rehabilitacyjnym, to niezbyt dobra wiadomość. Jednak z każdego innego względu – zdecydowanie najlepsza. Jak wygląda praca w tym miejscu? I czy powinno być ono traktowane jak atrakcja turystyczna?

Średnia wartość wakacyjnej rezerwacji dla całego kraju w 2024 wynosi 1 tys. 431,85 złotych. To o 7 proc. mniej niż turyści płacili w zeszłym roku. Rezerwacje były krótsze.

Na terenie jednej z największych atrakcji Teneryfy, w wąwozie Masca doszło do niezwykłego i spektakularnego osunięcia się ziemi. Internauci nagrali całą katastrofę. Robi ogromne wrażenie.

Wakacje to bardzo intensywny czas dla służb ratunkowych. Strażacy w Jantarze nad morzem w ciągu zaledwie godziny musieli reagować aż trzy razy. Próbowali dotrzeć do pożaru, ale napotkali problemy — wszystko przez plażowiczów. Strażacy pokazali nagranie: — Proszę zabierać rzeczy — słychać na nim.

Nie ma to jak szklanka świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego — i oczywiście potrzeba do tego mnóstwa pomarańczy. Ale dlaczego w supermarkecie są one sprzedawane w czerwonych plastikowych siatkach? Równie dobrze mogłyby być zielone. Odpowiedź jest prosta.

Nie ma to jak szklanka świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego — i oczywiście potrzeba do tego mnóstwa pomarańczy. Ale dlaczego w supermarkecie są one sprzedawane w czerwonych plastikowych siatkach? Równie dobrze mogłyby być zielone. Odpowiedź jest prosta.