Anton Simutow z Sankt Petersburga, współwłaściciel największej sieci sziszy w Sankt Petersburgu, został zatrzymany na Bali. Ofiary oskarżają biznesmena o założenie sekty, zabieranie dziewczynom telefonów, gwałcenie i bicie. Informujemy, co wiadomo na temat tej sprawy.

"Wiecie, jak to jest, kiedy realizujecie jedno z największych marzeń, ale zamiast radości otrzymujecie traumę na resztę życia? Ja przeżyłam coś takiego i nikomu nie polecam. Miejsce, w którym miałam spędzić najpiękniejszy czas, niewiele miało wspólnego z tym, czego naoglądałam się na zdjęciach różnego kalibru influencerów" — tak o swoich wakacjach na Bali napisała w liście do redakcji nasza czytelniczka Anna.

Krzysztof Arciszewski na kartach historii zapisał się jako zasłużony admirał, poeta i etnolog. Być może jego losy potoczyłyby się inaczej, gdyby nie pewien wyjątkowo podły prawnik. Zmarł w wieku 64 lat 7 kwietnia 1656 roku — z tej okazji przypominamy, kim był pierwszy polski konkwistador i jak wyglądało jego życie.

"Wiecie, jak to jest, kiedy realizujecie jedno z największych marzeń, ale zamiast radości otrzymujecie traumę na resztę życia? Ja przeżyłam coś takiego i nikomu nie polecam. Miejsce, w którym miałam spędzić najpiękniejszy czas, niewiele miało wspólnego z tym, czego naoglądałam się na zdjęciach różnego kalibru influencerów" — tak o swoich wakacjach na Bali napisała w liście do redakcji nasza czytelniczka Anna.

Krzysztof Arciszewski na kartach historii zapisał się jako zasłużony admirał, poeta i etnolog. Być może jego losy potoczyłyby się inaczej, gdyby nie pewien wyjątkowo podły prawnik. Zmarł w wieku 64 lat 7 kwietnia 1656 roku — z tej okazji przypominamy, kim był pierwszy polski konkwistador i jak wyglądało jego życie.

Kraków umiejętnie dba rozwój branży turystycznej - większy ruch turystyczny to praca dla miasta i regionu. Dlatego w Kraków Airport powstanie nowy terminal pasażerski.

Międzynarodowy Port Lotniczy im. Jana Pawła II Kraków – Balice sp. z o.o. pokazał plany na rozwój przez kolejne 20 lat. Wspólnicy jednogłośnie zatwierdzili przedłożony przez zarząd spółki dokument.

Z powodu wyboru złej drogi, grupa osadników, którą George Donner poprowadził do Kalifornii w 1846 r., musiała przetrwać miesiące w surowych śniegach pasma Sierra Nevada. W końcu zdesperowani pionierzy musieli żywić się ciałami swoich zmarłych towarzyszy.