Wakacyjne romanse znane są z gwałtownego przebiegu i najczęściej nie przynoszą nic dobrego. O tym, że lepiej studzić swoje emocje, przekonuje Ewa, która w liście do redakcji Onetu opisuje doświadczenia swojej koleżanki, która nieszczęśliwie zakochała się w Egipcjaninie. — Rok po pierwszym spotkaniu Anny i Hassana odbył się huczny ślub. Posag Anny obejmował pieniądze wybrane z jej wszystkich kont i zarobione ze sprzedaży samochodu — wspomina Ewa. Potem było tylko gorzej.