6 września 1971 r., wakacyjny lot czarterowy do Hiszpanii, nagle przerwany tuż po starcie z Hamburga, stał się jednym z najbardziej tragicznych wypadków w historii lotnictwa. Na wysokości zaledwie 700 stóp oba silniki zawiodły, a piloci, mając na decyzję zaledwie kilka sekund, wybrali jako miejsce awaryjnego lądowania niemiecką autostradę. Mimo iż lądowanie na asfalcie odbyło się bez większych problemów, samolot gwałtownie skręcił w lewo i uderzył z dużą prędkością w filar mostu, rozrywając maszynę na pół. W wyniku tej katastrofy zginęło 22 osób, a szczątki samolotu były rozrzucone na prawie 400 metrów wzdłuż autostrady A7 w Hasloh.