12 listopada 1987 r. dwoje północnokoreańskich agentów, 69-letni mężczyzna i 27-letnia kobieta, przyleciało z Pjongjangu (Korea Północna) do Moskwy. Następnego dnia polecieli do Budapesztu. 18 listopada Koreańczycy wyjechali z Budapesztu samochodem do Wiednia. Po przekroczeniu granicy północnokoreański agent towarzyszący im z Budapesztu dał im fałszywe japońskie paszporty ze sfałszowanymi wizami wyjazdowymi na nazwiska Shin'ichi Hatia i Mayumi Hatia. Agenci zamienili się w japońskich turystów: ojca i córkę.

Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego ma już 20 lat. Narodowy Fundusz Zdrowia wydał łącznie ok. 37 mln kart EKUZ. Rekordowy był 2019 rok z blisko 3,7 mln wyrobionymi kartami - poinformował w poniedziałek NFZ.

Pierwsza moja podróż do Rosji w 2024 r. i pierwszy raz problem na rosyjskiej granicy. Stara wiza zakończyła swój żywot jesienią, więc w paszporcie pojawiła się nowa. Pani oficer wpatrywała się w mój paszport przez długie minuty, pomyślałem sobie, że może tak spodobało jej się moje zdjęcie. Niestety, w pewnej chwili sięgnęła po telefon, na polsko-rosyjskiej granicy oznacza to zawsze kłopoty, nieważne, czy telefon jest polski, czy rosyjski. Spojrzała na mnie groźnie.

Pierwsza podróż do Rosji w tym roku i pierwszy raz problem na rosyjskiej granicy. Moja stara wiza zakończyła swój żywot na jesieni, więc w paszporcie pojawiła się nowa. Pani oficer wpatrywała się w mój paszport przez długie minuty, pomyślałem sobie, że może tak spodobało jej się moje zdjęcie. Niestety, w pewnej chwili sięgnęła po telefon, na polsko-rosyjskiej granicy oznacza to zawsze kłopoty, nieważne, czy telefon jest polski, czy rosyjski. Spojrzała na mnie groźnie.

Po polskiej stronie granicy wszystko idzie w miarę gładko. Zabierają paszporty, sprawdzają bagaże, wbijają pieczątki. Wysyłam wiadomość do bliskich, że pewnie zaraz stracę łączność, bo za chwilę znajdę się na terytorium Białorusi. Sieć komórkowa nie może się zdecydować, łączy się raz z polskim, raz z białoruskim operatorem.

Znam wielu rodaków, którzy przemierzając świat, nie przyznają się do swojej narodowości. Jakież było moje zaskoczenie, gdy poznałem Szwajcara, który podawał się za Polaka. — Dzięki temu lokalni myślą, że nie mam kasy i mnie nie naciągają — przyznał rozczulająco.

Znam wielu rodaków, którzy przemierzając świat, nie przyznają się do swojej narodowości. Jakież było moje zaskoczenie, gdy poznałem Szwajcara, który podawał się za Polaka. — Dzięki temu lokalni myślą, że nie mam kasy i mnie nie naciągają — przyznał rozczulająco.